Komentarze // vaniiilka.talk.pl

Od mojej ostatniej notki wiele minelo czasu i wiele sie zmienilo.
W zeszly weekend bylam na pielgrzymce w Kaliszu, Licheniu i Niepokalanowie. Mialam pare prosb i intencji w sprawie moich rodzicow, rodziny, przyjaciol, znajomych no i oczywiscie Krzyska. Cieszylam sie z tego wyjazdu bo pozwolil mi zapomniec ze Krzysiek odwolal swoj przyjazd z powodu braku funduszy...
Od poniedzialku do dzisiaj wlacznie siedzialam na wsi u mojej chrzestnej. Razem z jej dziecmi ( Kacprem 8 lat i Karolina 13 lat)i moja siostra chodzilismy nad Sole zeby troszke pouzywac sloneczka i popluskac sie w zimnej, orzezwiajacej wodzie. Poprostu elegele
W dodatku w piatek bylysmy na zakupach i kupilam sobie 2 nowe bluzy i "przyzwoita" jak to okresla moja babcia koszulke. Naprawde bylo swietnie do momentu kolejnej klotnii z moim ukochanym A bylo to tak. Pewnego wieczorku puszczalam mu sygnalki bo czekalam az on w koncu mi odpusci jednak nic. Myslalam ze moze nie ma przy sobie fona jednak przy ktoryms z kolei gongu jego linia telefoniczna byla zajeta. Odczekalm az sie zwolni i znow puscilam mu bita. Jednak dalej bez skutku.
Zirytowalam sie zdziebek i napisalam mu eska ze moglby mi odpuscic sygnalka bo wiem ze ma przy sobie fona i nie spi bo gdzies dzwonil. On mi w koncu odpisal jednak nie tak jakbym tego chciala. Napisal ze histeryzuje i niepotrzebnie sie unosze a pozniej dodal w nastepnym esie ze on zapierdala w pracy jak pojebany a jeszcze zjebke ode mnie dostaje i ze go to zaczyna wkurwiac. Ja juz tez sie niezle wkurzylam ale na spokojnie mu odp ze nie mam do niego pretensji ze jest zmeczony ale ze moglby mi odpuscic gonga bo to przeciez nie wymaga ani duzo pracy ani zbyt wiele czasu.
Nie mam pojecia czemu ale jeszcze bardziej go to wkurwilo i napisal ze jak nie pracuje to starzy sie go czepiaja a jak zapierdala jak wol to czepiaja sie go inni...
Po tym sms juz nie odpisalam mu tylko sie rozryczalam jak glupia. Pocieszalam sie tylko mysla ze jak przyjedzie w sobote to wszystko bedzie w porzadku. Znow przytulanie i czule slowka...
Niestety rzeczywistosc byla calkiem inna...
Krzysiek odwolal swoj przyjazd slowami : "Oj myszko nie moge przyjechac bo musze jechac na domek i pomoc dziadkowi". Co sprawilo ze dostalam totalnego dola.
Caly czas wspiera mnie mama, jednak niewiele mi to daje. Kazdego dnia czekam na sygnalka badz sms i nic...
Wczoraj napisalam mu ze mam wrazenie ze miedzy nami sie pieprzy a on odp: "Nie ino ty masz takie wrazenie. Cos sie pieprzy ale wszystko zaczelo sie od tego zjeba. W sumie teraz jestem na domku a mam troszke czasu na przemyslenia cmokas".
Zatkalo mnie... Znow moja wina. Napisalam mu z bramki internetowej dwa dlugie eski ktore zawieraly to co mi lezy na duszy i na koncu dodalam ze jesli liczy na slowa: "przepraszam" to ja powiem tylko jedno: "nie mam za co przepraszac"...
Nie wiem czy to dobre posuniecie ale tak podpowiedzialo mi moje serducho a ono chyba wie co robi... Chyba...
Buzka

Imię:


Wyświetlaj emotikony w komentarzu

Lista emotikonów


Tak napisali inni:
Talk.pl :: Wróć