31.08.2006 :: 21:54
Juz dawno mnie tu nie bylo... Tak wiele sie zmienilo i w sumie nie wiem od czego zaczac... Ktos kiedys powiedzial ze najlepiej od poczatku ale gdzie on jest - sama nie wiem... Moze zaczne od tego ze nie jestem z Krzyskiem. Dlaczego? Poprostu zdradzil mnie... i tyle. Ze swoje przyjaciolka ktora (cytuje) "Bardzo mu pomagala kiedy mnie nie bylo". To dopiero przyjaciolka:/ Pewnie kazdego dnia musiala go trzymac za raczke bo biedny 23-letni facet nie potrafi sobie sam nawet dupy, za przeproszeniem podetrzec... Jak sobie to wszystko przypomne to az mnie w dupie szczypi Druga sprawa to to ze dlugo nie czekalam az na choryzoncie pojawil sie drugi facet niestety o tym samym imieniu ale zeby dalo rade sie pokapowac to uzyje ksywki-lalaola (tak go nazwalysmy z kumpelami) Na poczatku zycie jak w Madrycie jednak ostatnio cos sie pieprzy jednak nie wiem co... Na razie jestesmy tylko kumplami, na razie... Juz bylo 5 minut w sumie teraz juz jest 6 i troche, ale nie jest tak rozowo jak w przypadku Krzyska, bo niestety lalaola ma 28 lat czego moja mama notorycznie nie akceptuje... Nastepna sprawa- pracuje. W pizzerii Jest co zjes ale pracy tez nie ma malo. Daje jednak rade We wtorek przyjechalam z Krakowa bylam na 10-dniowym stypendium... ale o tym jutro ide nynac... buzka